Hotel dla koni czystej krwi – Lemwerder, Niemcy
Lemwerder, niewielka miejscowość położona nad rzeką Wezerą, znana jest przede wszystkim z zakładów produkujących elementy do samolotów i specjalistycznych łodzi. Od wielu dziesięcioleci na rozległych i bujnych łąkach Weser Marsh, owiewanych przez świeże powietrze znad Morza Północnego, hoduje się także najwyższej klasy konie sportowe.
Na początku lat 80 dwudziestego wieku, a dokładniej w 1983 roku, Gerd Sosath przejął gospodarstwo od swojego ojca. Ten przełomowy moment w historii farmy rozpoczął pasmo wielkich sukcesów zarówno w sporcie, jak i hodowli koni. Wśród wielu posiadanych przez stadninę odznaczeń znajdują się m.in. Państwowa Nagroda Hodowli Zwierząt i Złota Odznaka Jeździecka. Każdego dnia na farmie Sosath ponad 200 koni przygotowuje się do różnego rodzaju zawodów jeździeckich, a ok. 40 spośród nich jest regularnie wystawiana na sprzedaż.
Rozwój wymusił zmiany
Utrzymanie zabytkowego folwarku wybudowanego w 1647 roku wymaga dużo pracy i odpowiedniej organizacji. Z tego względu, w ramach modernizacji, w 2002 roku wybudowano przyjazną koniom stajnię ogierów. Od tego momentu najcenniejsze konie przebywają w przestronnych boksach z niewielkimi oknami z widokiem na okolicę.
Kiedy kilka lat później przeprowadzano rozbudowę, Gerd Sosath oraz jego projektant i wykonawca, inżynier Alfons Brüggehagen, postanowili zrobić duży i zarazem kluczowy krok w rozwoju stadniny. Zdecydowano się na budowę trzech nowych obiektów. Znalazły się w nich m.in. recepcja dla zwiedzających, niewielkie reprezentacyjne biuro, apartamenty dla stajennych, duża ujeżdżalnia dla koni, stajnia oraz myjnia. Wybór architekta Alfonsa Brüggehagena nie był przypadkowy. Jego wielką pasją, podobnie jak Gerda Sosatha, była hodowla koni. W ten sposób Sosath zyskał nie tylko fachowca budowlanego, ale także kompetentnego konsultanta ds. logistyki na swojej farmie.
Gospodarstwo zostało przeorganizowane, część budynków zmieniła też swoje przeznaczenie. Szczególną uwagę zwrócono na stworzenie osi widokowych, a cały ośrodek potraktowano jako spójną całość, w której wszystkie elementy spełniają ściśle określone zadania, a przy tym uzupełniają się także formą. Architekt, Alfons Brüggehagen ceni sobie czysty, niczym niezakłócony krajobraz, czym idealnie wpisał się w oczekiwania Gerda Sosatha. Inwestor z kolei znalazł profesjonalistę w zakresie specjalistycznej i wysokiej jakości architektury.
Idealne dopasowanie
Podczas szeroko zakrojonych prac elewacyjnych wybierano spośród wielu różnych rodzajów materiałów budowlanych. Dlaczego więc zdecydowano się na cegłę klinkierową Röben GREETSIEL fryzyjską cieniowaną gładką? Głównym argumentem przemawiającym za jej wyborem było to, że nawiązywała ona swoim formatem i kolorystyką do cegieł znajdujących się na elewacjach starszych budynków. Była też dostępna w różnych rozmiarach. W nowopowstałych budynkach ściany wewnętrzne zostały wykonane z cegieł w formacie 2DF (240x115x113mm), natomiast na elewacji znalazł się format DF (240x115x52mm).
Ponadto cegła klinkierowa GREETSIEL wyróżnia się niespotykanymi, pięknymi odcieniami błękitu, który sprawdza się w stosowanym przez architekta zabiegu - duże powierzchnie ścian z klinkieru ozdabiane są oryginalnymi detalami z piaskowca. Aby całość dobrze ze sobą współgrała, zdecydowano się na piaskowiec w jasnym odcieniu koloru żółtego. Na pierwszy rzut oka ściany budynków wydają się nieco niezwykłe z ich uskokami, narożnikami, nadprożami, kolumnami i innymi elementami ozdobnymi. Część z nich jest wynikiem samej konstrukcji budynku. Atrakcyjna fasada kryje ogromne stalowe elementy i betonowe podpory z laminowanymi belkami, które są zmyślnie ukryte właśnie przez te niecodzienne zabiegi architektoniczne.
Artyzm poszczególnych elementów widać także we wnętrzach. Zabawa światłocieniem ożywia oryginalne kompozycje, a piękne kule z piaskowca, zdobiące ceglane słupy, przyciągają wzrok na dłużej. Ważne są też praktyczne detale, np. zaokrąglone cegły kształtowe w narożnikach, zapewniające ochronę zwierząt przed zranieniem. W ten sposób wykończenie jest przyjazne zarówno zwierzętom, jak i ludziom. Co ciekawe, wiele oryginalnych pomysłów narodziło się dopiero podczas budowy. Patrząc na budynek nie da się też ukryć, że zarówno właściciel, jak i architekt to wielcy miłośnicy cegieł.